To przecież twoja ulubiona noc w roku. 

Nie zmarnuj jej na bezsenność, galopujące myśli i koszmary. 

Znajdź w niej spokój.  Zgubiłaś go gdzieś po drodze, na chwilę, ale znajdź go na nowo. 

 

 

Proszę samą siebie,bo nikt inny tego za mnie nie zrobi. Otulę się mrokiem, w którym w swej upartości znajdę światło. Znajdę ciepło w zimnie. Jak ziarno zasiane w glebie. Przeczekam.

Znajdę światło, niezależnie, czy z kolejnym nacięciem na sercu, które los ( los? )wycina mi jak odznaki, czy nie. I wiosna już będę wiedziała, czy w najciemniejszych nocach to było za dużo. Czy znowu muszę stracić, by zyskać, czy zapłacić, by nie stracić. 

 

Szczęśliwego Yule. To przecież ta ważna noc. Jakie to piękne, że już prawie nów.


Reposted from hormeza