Ze szpikiem. 

407 posts 27 followers 14 following



Popełniłam ten błąd z rozmysłem. Dlatego nie jest błędem. Niezależnie, co będzie potem. Jak to było? Nikt nie powiedział, że dobre decyzje nie będą cię ranić? 

Poszłam na kawę z pacjetnem.

Jakżeby inaczej - z kimś chorym na raka, z kimś, kto ma jednak spore szanse na to, żeby umrzeć. Delikatnie większe, niż przeżyć. Poszłam na kawę z pacjentem, upewniając się wcześniej, czy w pracy nie będę miała z tego powodu problemów. Mieszkam na szczęście w kraju, w którym spoufalanie się jest trochę inaczej przyjęte. To mały kraj. To małe plemię. Nieraz zdarza się, że leczy się własną rodzinę, znajomych. Poznać się w takiej relacji, pacjent- pracownik szpitala? Dlaczego nie. Kiedyś dla mnie niewyobrażalne, choć zawsze miałam tendencje do nadmiernej bliskości, która mnie jednak nie wypala. Może to kolejny powód, dla którego Wyspa to moje miejsce.  Read More »


Reposted from hormeza

a jego uszy z radości stały się tak czerwone, że to aż na dłużej rozgrzało moje serce podczas tego potwornie zimnego dnia.

 

piękne są takie czerwone uszy. 

 


Reposted from hormeza

I nadal pragnę,  nie chcąc już wcale. 

Tęsknię, zakazując sobie czekać. 

Celebruję moment, by potem dławić się zaniechaniem. 

 

 

Wszystko rozpłynie się w czasie. Cierpliwości. 

Odwagi, by cierpliwość mieć. 

Nie da się bowiem wyżywić okruchami. 


Reposted from hormeza

I przysięgam sobie już nie biegać tam, gdzie mogę się łatwo przewrócić i za tym, czego i tak nie dogonię. 


Reposted from hormeza



W nocy przyszedł wiatr. 
Sobota nie mogła być piękniejsza. Pełna ciepła, nieśpieszności i czułości. 


Tyle spokoju. W specjalnej jodze, gdy księżyc wchodzi w pełnię, medytacji, afirmacji. W emocjach między nami, błyszczących dobrem. Nie myślałam. Nie rozdrapywałam. Na dworze mróz i śnieg, a w domu tyle ognia świec, przy których można się ogrzac. 

 

A w nocy przyszedł wiatr. 

A w nocy przyszedł deszcz i ciepło, które niszczy śniegowe konstrukcje. 

A w nocy zabłyszczał księżyc Wilczą Pełnią i zawył. 

Zawołało mnie wiatrem, błękitnym blaskiem i nadmiernym ciepłem. Kazało otworzyć oczy. Przyniosło sny. Wcale nie były przyjemne. Nie były przerażające, ale powiedziały "idź i patrz". Naszpikowane symbolami jak wilcze doły kolcami. Nie mogłam w nie nie wejść, ostrożnie, próując nie przebić swoich łap- mimo to trochę przez moment się kalecząc.  Read More »


Reposted from hormeza

 

 

Są książki ktore nie muszą posiadać wiele treści, a mają jej o wiele wiecej, niż tysiące zapisanych stron. 

Wpadają prosto do serca i pobudzają głowę. 


Reposted from hormeza



I'm tired of the way it feelsI only apologized to you to make you feel betterBut I think I've outgrown that horsehair sweater
 
 

Być może przepraszam tylko dlatego, żeby uspokoić siebie. Zamknąć oczy, przez które być może ujrzałam. Dostrzegłam coś, ten powidok, ten pobłysk. 
Jeśli czuję i widzę, nawet kątem oka, to też ma prawo być prawdą? Prawda? Prawda. 
 
Prawda jest względna. Zależy od tego, kto opowiada. A ja znów pewnie wybiorę tak, jak od lat. Chociaż w tym nie będę siebie oszukiwać. 
 
 
I'd rather be on my ownYou're 'bout as reliable as paper shoes in bad weathersBut pain will roll off like water on feathers
 
 

Reposted from hormeza

Gdzie biegną cienkie czerwone linie pomiędzy

Dbaniem o siebie 

Egocentryzmem

Egoizmem

Wykorzystywaniem drugiego człowieka ?

Gdzie?


Reposted from hormeza



Świat, w takim kształcie jaki znamy, umiera. 
Jesteśm tego świadkami, tu i teraz. Zamykamy oczy i nie widzimy o tym wcale, bo trzeba wysilić wzrok. Spojrzeć gdzieś dalej. Skupiamy się na swoich życiach, wiedząc, że nic innego nam przecież nie zostaje. 

Skupiamy się na swoim bólu nie dostrzegając, że ten świat jest jak my- pełen rozpaczy, ale i nadziei, nawet przy samym końcu. Pełen ohydy, ale i piękna. Jest chaosem utkanym z pojedyńczych nici spokoju. 

 

Zaima w tym roku na Wyspie zaskoczyła mnie swą przytłaczającą wręcz potęgą. Najstarsi Islandczycy nie pamiętają takich mrozów. Najstarsze, stuletnie zapisy nie pamiętają takich warstw śniegu na południu. Jeśli myślicie, że południe Islandii, Reykjavik i słynna czarna plaża powinny tonąć w mrozie i lodzie- jesteście w błędzie. Tak, jest tu zimno. Panują tu sztormy. Mrok zamyka nas na wiele miesięcy w klatkach. Ale temperatury tegoroczne nie są zwykłe dla Islandii. Północ niech tonie w śniegu, południe to drogowskazy zagubionych wiatrów. W tym roku stało się inaczej.  Read More »


Reposted from hormeza

napisz do mnie tak,

jak czasem mówi się do księżyca.


Reposted from hormeza

Tuńczyki żółtopłetwe jako jedne z niewielu ryb potrafią utrzymać temperaturę ciała wyższą niż otoczenie. Dlatego są takimi sprawnymi łowcami. Mają całkiem inną budowę mięśni i tkanki podskórnej, są mocniej ukrwione. Dlatego też ich mięso bardziej przypomina to innych gatunków kręgowców. Ludzie nie docieniaja tuńczyków,  tylko kojarzą je z karma dla kotów!

 

Zaśmiał się głośno, kładąc na stole do radioterapii. Zawsze przychodzi tutaj nie jak na leczenie, a jak w odwiedziny, na kawę albo wrecz jak dziecko na plac zabaw. Sprawia, że uśmiecham się jeszcze bardziej niż zazwyczaj. Jest moim pacjentem i istnieje spora szansa, że umrze. Wcale nie pokazuje po sobie strachu ani żalu, choć na pewno ma ich tak wiele w sobie. Zachowuje się, jakby choroba albo śmierć to była kolejna przygoda. Ma w sobie coś niesamowitego. Energię, która aż eksploduje z jego uprzejmego uśmiechu i wlewa się przez źrenice. Rozbłysk supernowej, który nie oślepia, tylko otula ciepłem wszystko, co mieści się w klatce z żeber tego, kto spojrzał na tę gwiazdę. Read More »


Reposted from hormeza

Przestań tak o sobie mówić!

Nasza przyjaciółka, która przyleciała do nas na Nowy Rok, aż przystanęła pośrodku sklepu. 

Od dłuższego czasu, nawet gdy piszemy wiadomości, widzę, że przesadzasz z mówieniem o sobie źle. Żarty żartami, rozumiem. Ale widać, że czujesz się ze sobą źle. I że to nie są już żarty. Nie masz powodu tak o sobie mówić!

 

Przytuliła mnie, zaskoczoną, na środku sklepu, zaraz po tym, jak wyzywałam się od głupich przez pomyłkę co do makaronu. Miała rację. Przesadzam. Bo czuję się często jak gówno. Najgorszy człowiek na świecie.  Taki, który ma znaczenie tylko wtedy, gdy inni muszą zrzucić swoją historię albo gdy sie nudzą. Nieważny sam z siebie. Więc stale, sama nie,wiedząc, podkreślam to mówiąc o sobie złe rzeczy. Dziewczyny w pracy też ostatnio zwróciły mi uwagę, ale uznałam, że nie znają się na moim dystansie. A jednak. To już nie żarty. To wyraz tego, co mam w głowie.  Read More »


Reposted from hormeza

Gdy mój mąż ma wolny dzień i tylko idę do pracy, on wstaje po tym, jak zjadam śniadanie.  Zawsze zawozi mnie do szpirala, chociaż pieszo mam tylko 25 min ( w sztormie do 40). Nie chce żebym zaczynała dzień brnąc przez śniegi po kolana. 

 

Woli wstać, wyjść na mróz, zwieźć mnie do pracy autem i potem wrócić do łóżka. To ściska mi serce. 

 

W moje dni wolne, gdy on idzie do pracy, ja wstaję i robię mu śniadanie. Wiem, że sam z siebie nic nie zje i zapomni o lekach. 

 

 

Miłość to nie to, co się mówi. A to jak ludzie opiekują się sobą wzajemnie. 


Reposted from hormeza

To przecież twoja ulubiona noc w roku. 

Nie zmarnuj jej na bezsenność, galopujące myśli i koszmary. 

Znajdź w niej spokój.  Zgubiłaś go gdzieś po drodze, na chwilę, ale znajdź go na nowo. 

 

 

Proszę samą siebie,bo nikt inny tego za mnie nie zrobi. Otulę się mrokiem, w którym w swej upartości znajdę światło. Znajdę ciepło w zimnie. Jak ziarno zasiane w glebie. Przeczekam.

Znajdę światło, niezależnie, czy z kolejnym nacięciem na sercu, które los ( los? )wycina mi jak odznaki, czy nie. I wiosna już będę wiedziała, czy w najciemniejszych nocach to było za dużo. Czy znowu muszę stracić, by zyskać, czy zapłacić, by nie stracić. 

 

Szczęśliwego Yule. To przecież ta ważna noc. Jakie to piękne, że już prawie nów.


Reposted from hormeza

A co jeśli przejrzałam na oczy i to, co zobaczyłam ani trochę mi się nie podoba? Co jeśli nawet trochę mnie to przeraża? 

 

 

 

Oszukiwałam samą siebie?


Reposted from hormeza



Zapomiałam. 

Tamten raz, gdy śpiewaliśmy to w barze. Tamte wieczory przy ogniskach. I tamten raz, gdy wysłałam ten właśnie kawałek w wiadomości. To wystarczyło.

Nie zapominaj kim jesteś. I kim nie jesteś :)

Jego prosiłam- nie zapomnij. A sama zapomniałam. Jak mogłam? Pamiętam tyle rzeczy, które ktoś mi powiedział. Ważnych dla kogoś, istotnych. Kolekcjonuję cudze wspomnienia. A to wyrzuciłam z głowy. Jak to się stało? 

Przecież ja sama też. Jestem.

Jestem oceanem. 

 

Już wiem na nowo. 

Jestem oceanem, który nigdy nie zamarznie. 


Reposted from hormeza